Nazwa forum

Obok Gaela Garcíi Bernala - Diego Luna należy do grona najbardziej utalentowanych i charyzmatycznych meksykańskich aktorów młodego pokolenia. To właśnie ci dwaj młodzieńcy, w życiu prywatnym serdeczni przyjaciele, sprawili, iż świat zwrócił uwagę na kinematografię tamtego regionu świata.

Diego urodził się w Mexico City. Gdy w wieku dwóch lat stracił matkę, jego wychowaniem zajął się ojciec, uznany w kraju scenograf filmowy i teatralny - Alejandro. Dzięki niemu chłopiec wcześnie zaczął poznawać świat sztuki i rozrywki. W wieku 6 lat zadebiutował na scenie w spektaklu "De Pelicula". Ukończywszy 11 lat pojawił się w uhonorowanym studenckim Oscarem krótkometrażowym filmie "El ultimo fin de ano" Javiera Bourgesa. Rok później trafił do opery mydlanej - "El abuelo y yo" (1992), na planie której spotkał Gaela. W końcu zaczął regularnie gościć na dużym i małym ekranie. Rodacy mogli go zobaczyć m.in. w przygodowym "Ámbar" (1994) Luisa Estrady, inicjacyjnym "Un hilito de sangre" (1995) Erwina Neumaiera, czy melodramacie "Un dulce olor a muerte" ("Słodki zapach śmierci", 1999) Gabriela Retesa oraz musicalu "El cometa" ("Kometa", także z 1999 r., zresztą oba te obrazy były pokazane polskiej publiczności na 2. Festiwalu Filmów Latynoamerykańskich) Marisy Sistach. Prawdziwego tempa kariera Luny nabrała jednak wraz z nadejściem roku 2000.


Wtedy właśnie przyszła pierwsza amerykańska propozycja – i to od razu obok takich gwiazd, jak Javier Bardem, Olivier Martinez i Johnny Depp w znakomicie przyjętym przez krytykę dramacie politycznym "Before Night Falls" Juliana Schnabela. Zaledwie rok później na ekrany światowych kin wszedł obraz "I twoją matkę też" Alfonso Cuaróna, w którym Diego wcielił się w jednego z dwóch nastolatków (partnerował mu Bernal), którzy romansują ze starszą od siebie nieszczęśliwą kobietą (Ana López Mercado). Nasycony erotyzmem, przepełniony cierpieniem i niepewnością film zdobył szereg nagród, w tym nominację do Oscara dla najlepszego scenariusza oryginalnego. Sam Luna został uhonorowany statuetką dla najlepszego aktora na festiwalu w Valdivii, nagrodą im. Marcello Mastroianni'ego na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji oraz wyróżnieniami MTV. Drzwi do międzynarodowej sławy stanęły przed nim otworem. Szybko pojawiły się też bardziej lukratywne, hollywoodzkie oferty.

Aktor nie zrezygnował jednak z występów w swoim kraju. Przeciwnie, zaczął dzielić swój czas pomiędzy Meksyk i USA. Julie Taymor zaprosiła go do udziału w swoim kosztownym projekcie biograficznym - "Frida" (2002), w którym w głośną malarkę wcieliła się Salma Hayek. Wkrótce potem, po roli u boku Kevina Costnera w westernie "Bezprawie" (2003), Luna znalazł się na planie meksykańsko-hiszpańskiego niezależnego eksperymentu narracyjnego – "Nikotyna" (2003) Hugo Rodrígueza. Kreacja Lolo, maniaka komputerowego beznadziejnie zakochanego w sąsiadce, którego roztargnienie doprowadza do całej serii katastrofalnych zdarzeń, przyniosła mu trzy statuetki MTV oraz uwielbienie młodych wielbicielek X muzy. Rok później zyskał kolejnych fanów – tym razem dzięki postaciom idealnego kochanka w niezbyt dobrze przyjętej kontynuacji hitu z 1987 r. – "Dirty Dancing 2" oraz sympatycznego pracownika lotniska, pomagającego samemu Tomowi Hanksowi w opartym na faktach dramacie Stevena Spielberga – "Terminal".

O przyszłość, a także o brak zajęcia Luna nie musi się obawiać. Współpracować bowiem chcą z nim Michael Winterbottom, Steven Soderbergh i George Clooney oraz Luis Mandoki. Nowe propozycje podsyła mu ciągle Cuarón. Zawsze także może sprzed kamery uciec na scenę. Zakochał się w niej (z wzajemnością) jeszcze jako dziecko. Kreacja w "El Cantaro Roto" (1996-1997) przyniosła mu statuetkę Stowarzyszenia Recenzentów Teatralnych - "Masculine Revelation Award". Pięć lat później otrzymał nagrodę dla najlepszego aktora komicznego za udział w przedsięwzięciu - "Dzieła zebrane Williama Shakespeare'a" (2001-2002). Z chęcią także próbuje nowych rzeczy. Coraz bardziej fascynuje go praca producenta.