ehhh mam nadzieję, ze przeżyje, bo była to zaraz po Michaelu moja ulubiona postać :(

On nie może umrzeć!!! Za bardzo go polubiłam...

ehhh no właśnie :( Bardzo by mi go brakowało. Jednak obawiam sie, ze twórcy serialu postanowili zakończyc jego wątek :(

Ja go też nawet polubiłem... choć na początku nie znosiłem.

Ja na początku miałąm takie sprzeczne uczucia co do niego. Z jednej strony strasznie mnie wkurzał - taka maszyna do zabijania, ale z drugiej strony nie potrafiłam żywic do niego antypatii.

w pierwszej serii strasznie mnie denerwował, wrecz go nie znosiłam,
natomiast w drugiej serii całkowicie zmieniłam nastawienie do niego,
a juz pod koniec 2 serii - moge powiedziec, ze go uwielbiam za to co zrobił ,
on musi przezyć!!!!!!!!!! ;)

miejmy nadzieję, że scenarzyści uwzględnia to, że jest lubianym  bohaterem. A zresztą wiele ciekawych wątków mogliby jeszcze z nim stworzyć.

Dzięki za zaproszenie Iris.
Kellerman to bohater bardzo nieprzewidywalny.W pierwszym sezonie widzmy go jako bezwzględnego agenta pani wiceprezydent który jest w stanie zrobić dle niej wszystko: upozorować morderstwo , wsadzić do więzienia niewinnego człowieka, mordować niewygodnych ludzi nawet swojego najlepszego perzyjaciela.Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło, w 2 sezonie następuje całkowita metamorfoza Kellermana.Na początku możemy odnieść nieco inne wrażenie jednak ostatni odcinek nie pozostawia żadnych wątpliwości.Widać że Kellerman szczerze żałuje tego do czego się dopuścił.Stara się to wszystko naprawić zeznając w sądzie dzięki czemu uniewinnia Sare i Lincolna.W gruncie rzeczy nie jest taki zły.
pozdrowienia

Kellerman..hmm.. mój ulubiony bohater prison break, ale wątpie w to ze przezyl, choc scenarzysci maja otwarta furtke co do niego, ciala nie pokazali a wiec trzeba byc dobrej mysli ze paul zyje

No właśnie tez czuję, że uśmiercili go na dobre. :D :cry: W szczególności po tym co powiedział temu policjantowi z ciężarówki.

ale mnie to denerwuje jak nie wiem co i jak jeśli chodzi o tego kolesia... :/ mimo wszysto nadal wierzę, że go nie uśmiercili ;)

ehhh no ja bym tez tak bardzo, bardzo chciałą, żeby żył, ale przeczucie mi niestety podpowiada, że to koniec tego wątku ;(

nawet tak nie mówcie ;(
bez Paula to juz nie ten sam serial...

dokładnie tak!! :/ On musi żyć! :D

ehhh a we mnie sa teraz dwie sprzeczności z jednej strony mam przeczucie, ze to już jego koniec, a z drugiej bardzo bym chciała, zeby scenarzyści go nie usmiercili. Wkońcu powoli się zastanawiam kogo wolę bardziej : jego czy Michaela.

nie martwcie się dowiecie się niebawem hehe

heheh no rzeczywiście nie bawem, zostały juz tylko trochę ponad cztery miesiące :lol:

dokładnie :lol: jak dla mnie to długo, jestm bardzo niecierpliwa...

Olciaaaa napisał:

dokładnie :lol: jak dla mnie to długo, jestm bardzo niecierpliwa...

ja też :)